„Gniewko, syn rybaka”

  1. Zdrada
  2. Znak Orła
  3. Spisek
  4. Wyprawa w obronie ziemi
  5. Ta wieś nazywa się Płowce
Akcja rozpoczyna się w roku 1306, za panowania króla Władysława Łokietka.
Brandenburczycy zajmują Gdańsk, a wspierający ich Krzyżacy dokonują okrutnej rzezi polskiej ludności tego miasta. Kończy się zaś w momencie pierwszego zwycięstwa polskiego oręża w walce z Zakonem Krzyżackim w bitwie pod Płowcami w 1331 roku. Głównym bohaterem jest młody szlachetny rycerz oddany ojczyźnie i wiernie służący swemu królowi.

Scenariusz "Gniewka" napisali wspólnie Alina Korta - długoletnia dziennikarka telewizyjna, autorka licznych widowisk dla młodych widzów i Tadeusz Nowak - historyk z Wojskowego Instytutu Historycznego. Na podstawie faktów historycznych autorzy stworzyli frapującą, niemal sensacyjną fabułę.
Wkrótce po premierze pani Alina Korta przerobiła i nieznacznie poszerzyła fabułę sztuki i wydała ją w formie powieści dla młodzieży. Książka natychmiast stała się przebojem wydawniczym.
Niecałe 10 lat później, zainspirowany tym spektaklem Hubert Drapella zrealizował mini-serial telewizyjny pod tytułem "Znak orła", którego głównym bohaterem jest także syn rybaka - Gniewko, a cała rzecz dzieje się w tych samych czasach i realiach.

Autor sztuki: Alina Korta, Tadeusz Nowak
Tytuł oryginalny: „Gniewko, syn rybaka”
Produkcja: 1969
Premiera TV: 27 grudzień 1969 (cz.1), styczeń 1970 (cz.2-5)

Reżyseria:


Muzyka:



Obsada:
Gniewko (część 1)
Gniewko (części 2-5)
Hanysz
Sulisław
król Władysław I Łokietek
Agnieszka, kasztelanka łęczycka (cz.2)
Agnieszka, kasztelanka łęczycka (cz. 3-5)
Bogusza, sędzia pomorski
opat dominikanów
Wojsław
Sędzimir
Zbilut
Henryk von Plotzke, mistrz krzyżacki
Krzyżak Rajmund
Wincenty z Szamotuł
Paweł, kasztelan łęczycki, ojciec Agnieszki
Kazimierz III Wielki, syn Władysława Łokietka
wielki mistrz krzyżacki
"kupiec", poseł krzyżacki
poseł czeski
poseł czeski
Krzyżak Herman von Lindenthal z Brunszwiku
Gnebbowa
Gnebba
sieciarz
Cedrowicz
Dadżbor
pachoł
pachoł Sulisława
wielmoża z otoczenia Łokietka
Janko
Gerhard von Locke
Mściwoj
przywódca chłopów
Krzyżan
Mądra
Reuss von Plauen
zielarka
łuczniczka
chłop
chłopka Przemiła
-
-
-
-
-
-
-
i inni.


Notatki:
Ten pięcio-częściowy spektakl Teatru Telewizji (zrealizowany w ramach ówczesnego "Teatru młodego widza") jest często mylnie brany za serial telewizyjny, gdyż jego wyśmienity reżyser, pan Bohdan Poręba, chyba po raz pierwszy użył w teatrze telewizyjnym wiele z wcześniej nakręconych i przygotowanych dla tego spektaklu scen filmowych, których zadaniem było podniesienie dynamiki akcji przedstawienia, oraz łączenia w spójną całość następujące między nimi sceny teatralne. Nie zapominajmy przy tym, że aktorzy Teatru TV w tamtych czasach grali jeszcze na żywo przed kamerami telewizyjnymi, zupełnie jak w "prawdziwym" teatrze - bezpośrednio dla widowni oglądającej ich występ także na żywo. Tak więc był to jak najbardziej rzeczywisty, "prawdziwy" teatr, z taką tylko różnicą, że widzowie - zamiast w teatrze - siedzieli przed telewizorami w swoich domach.


IMDb (angielski)
Wikipedia (polski)


02.150924

(POL) polski,







Okładka książki z 1970 roku

3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piszę ten komentarz, co prawda oglądając kontynuację tego serialu czyli "Znak orła" ze świętej pamięci Krzysztofem Kołbasiukiem w roli głównej, ale muszę przyznać, że pierwowzór z Markiem Perepeczką też jest fenomenalny i napiszę, że ten i ten serial bardzo mi się podoba. Czarno-białe kolory absolutnie mi nie przeszkadzały, bo akcja tego zapomnianego dzieła toczy się na moich terenach, gdzie ja osobiście mieszkam. Cieszę się, że Żnin i Biskupin zostały wymienione. Starodawny język idealnie komponuje się z klimatem serialu i jest wręcz niezbędny do tego, by przedstawić dzieje Polski z XIV wieku. Odcinki trwają pół godziny dłużej niż jego kontynuacja, ale i tak inteligentny człowiek powinien bawić się na nim wyśmienicie. Szkoda tylko, jak zapytam kogokolwiek, kto oglądał to dzieło sztuki, to odpowie, że nie oglądał bądź nie słyszał wcale o tym fenomenalnym serialu, lub jak kto woli Teatrze Telewizji. Początek z zajęciem przez Brandenburczyków Gdańska zachęca widza do dalszego oglądania tego niezwykle fajnego serialu. Pięknie to zostało pokazane i nienachalnie, jak to dzisiaj ma się w zwyczaju. Chwała Bogu, że tylko wspomniano o rzezi gdańskiej 13 listopada 1308 roku, a nie że ją w jakikolwiek sposób pokazano. Wystarczy, że widz sam się tego faktu domyśli, lub wyobrazi sobie w swojej głowie, jak to wszystko mogło przebiegać. Uważam osobiście, że to opus magnum Bohdana Poręby. Muzyka skomponowana przez Tadeusza Bairda była wspaniała, chociaż twierdzę, że Maciej Małecki stworzył jeszcze lepszą w kolorowej wersji z 1977 roku i sprawia ona, że człowiekowi staje się lżej na duchu i z optymizmem patrzy w przyszłość. Po prostu poprawia mu humor. Apogeum Gniewko osiąga w momencie końcowym, czyli kulminacyjnej scenie bitwy pod Płowcami z 1331 roku. Może pokazano bitwę w dosyć ugrzeczniony sposób (wiadomo, tamte czasy, to i widzowi nie podsuwano wszystkiego pod nos), ale muszę przyznać, że twórcy wiedzieli jak to zrobić. Ubolewam osobiście nad słabą znajomością polskiego serialowego dzieła sztuki, jakim jest "Gniewko, syn rybaka", bo jestem skłonny stwierdzić, że koniecznie trzeba ocalić od zapomnienia to cudo. Nieco lepiej jest ze "Znakiem orła" - ale cóż możemy poradzić, skoro ludzie coraz bardziej wolą oglądać kretynizmy, paradokumentalne seriale i "talent show", do których ludzie przychodzą nie po to, by pokazywać swoje talenty, tylko żeby kogoś poniżyć lub zrobić z siebie durnia. Polecam dosłownie każdemu fanowi seriali historycznych, bądź też interesujących się nią. 10/10

    OdpowiedzUsuń