Znowu „Łut Szczęścia” (1962)

Prywatny detektyw Frank Venture w przebraniu kelnera prowadzi w kawiarni jedno ze swoich śledztw, zachowując się jednak wyjątkowo dziwnie jak na kelnera (siada lub kuca przy stoliku gości, chowa się za ich plecami, konsumuje ich ciastko, wypija ich kawę i jeszcze wystawia im rachunek za przyjęcie zamówienia). W realizacji detektywistycznego zadania przeszkadzają mu jednak klienci lokalu najpierw sama panna Mary Black, a potem dosiadający się do niej pan William Gray. Para ta bierze detektywa za prawdziwego kelnera i pragnie złożyć konkretne zamówienie, a następnie zaczyna się niecierpliwić z powodu tego, że nie może doczekać się na jego realizację.
Frank opowiada im zatem o przyczynie tymczasowego noszenia przez niego białego uniformu i tacy w ręku, a na potwierdzenie swoich słów wręcza im wizytówkę z nazwą swojego biura, która brzmi "Łut Szczęścia"...  [Autor tekstu: Jacek Górski]







Autor sztuki: Janusz Jaxa (pseudonim; rzeczywiste: Lech Pijanowski)
Tytuł oryginalny: „Znowu łut szczęścia” (scenariusz)
Produkcja: 1962
Premiera TV: 26 kwiecień 1962

Reżyseria:


Muzyka:
 (opracowanie muzyczne)

Obsada:
Frank Venture
Gloria Butt
William Gray
Mary White
Harry Black



Notatki:
W czołówce tytuł został napisany z błędem (literka „ś” nie posiada „ogonka”)


IMDb (angielski)
Wikipedia (polski)


03.171019

(POL) polski,


2 komentarze:

  1. Widziałem go w tv ze 20 lat temu, teraz obejrzałem po raz drugi i przyznam, że pomimo swego wieku aż tak bardzo nie zestarzał się i to nadal jest całkiem niezły, trochę przewrotny ale nadal bardzo dobry spektakl. Tak myślę że gdyby ktoś go edytował trochę lepiej, bez tych zbytecznych długich ujęć w niektórych scenach, no i pokoloryzował całość, to pomimo wieku byłaby naprawde super Kobra :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Od dłuższego czasu słucham muzyki przez radio Tatry z 56 roku ( mono), oglądam stare filmy (czarno – białe), nie przejmuję się stanem zdrowia ( rocznik 56) i coraz bardziej delektuję się życiem. Wspaniała strona, byle tak dalej…………… Może się starzeję ale smak mi się wyostrzył na prawdziwe aktorstwo, muzykę, trunki……. życie.

    OdpowiedzUsuń